Stanisław Nogaj to jeden z najbardziej niezwykłych i zarazem zapomnianych bohaterów powstania wielkopolskiego. Był szczunem z Wildy, który nie potrafił podporządkować się żadnej władzy. Za swą niezależność zapłacił pominięciem w awansach i zapomnieniem.
Buntował się już od najmłodszych lat, jako uczeń szkoły świętomarcińskiej zainicjował w swojej klasie strajk szkolny, który trwał na przełomie 1905 i 1906 roku.
Czynnie angażował się w działalność wszelkich organizacji młodzieżowych, których celem była walka z zaborcą. Był jednym z organizatorów i pierwszych zastępowych drużyn skautowych. Działał aktywnie w Towarzystwie Gimnastycznym „Sokół”, które łączyło podnoszenie tężyzny fizycznej z kształtowaniem charakterów polskiej młodzieży. Kiedy organizacje te zostały zdelegalizowane, prowadził działalność niepodległościową pod szyldem Towarzystwa Sportowego „Unia”. Już w 1914 roku zakładał pierwsze bojówki Polskiej Organizacji Wojskowej Zaboru Pruskiego i do 1918 roku stał na czele tej organizacji, pełniąc funkcję zastępcy komendanta.
Rewolucja listopadowa sprawiła, że w Niemczech nastąpiło rozprężenie, które dało szansę na ziszczenie się polskich nadziei na niepodległość. Nogaj kierował wydziałem wywiadowczo-wykonawczym tajnego sztabu powstańczego, organizował pierwsze oddziały powstańcze. Po wybuchu walk zbrojnych w mieście jego oddział przeprowadził akcje, dzięki którym opanowano najważniejsze obiekty.
Po oswobodzeniu Poznania walczył na frontach powstania wielkopolskiego. Był zastępcą komendanta podczas ciężkich walk w rejonie Szubina, kierował grupą walczącą pod Szamocinem, a następnie odcinkiem frontu na linii Paterek-Ludwikowo. Jego niesubordynacja oraz lewicowe przekonania sprawiły, że nie było dla niego miejsca w tworzonej przez generała Józefa Dowbor Muśnickiego Armii Wielkopolskiej, a 21 lutego 1919 roku został nawet aresztowany za rzekomy bolszewizm.
W okresie międzywojennym związał się ze Śląskiem. Brał udział w I oraz w III powstaniu śląskim, był ranny, trafił do więzienia w Opolu. Zamieszkał w Katowicach, zaangażował się w działalność społeczną, redagował pisma, publikował. Uważany jest za prekursora literatury łagrowej. W 1937 roku wydał książkę „Za drutami i kratami Trzeciej Rzeszy”, opartą na relacjach Ślązaków, więzionych w hitlerowskim obozie w Lichtenburgu. Po II wojnie poszerzył tę narrację, wydając pamiętnik z własnego pobytu w niemieckich obozach – „Gusen; Pamiętnik dziennikarza”.
Jego niezwykłe zasługi dla powstania wielkopolskiego nie zostały nigdy docenione, bo trudno za wyraz szczególnego uznania przyjąć odznaczenie go Wielkopolskim Krzyżem Powstańczym. Z okazji 100-lecia wybuchu powstania wielkopolskiego Fundacja Kochania Poznania złożyła wniosek o uczynienie Stanisława Nogaja patronem skweru u zbiegu ul. Górna Wilda i ul. Spychalskiego, kilkadziesiąt metrów od kamienicy, w której się urodził, spędził młodzieńcze lata i z której wyszedł, by walczyć w powstaniu.